Człowiekowi wydaje się, że jest ograniczony. Fakt, jest. Głównie przez siebie. Wszystko to siedzi w jego głowie. Stawia się w gorszym położeniu niż jest. Później dopada go dół. A na końcu jest przemiana z osoby pozytywnie nastawionej do życia,świata w totalnego pesymistę. Ciężki okres w życiu.
Czy można wyjść z "pesymizmu"? Czy da się przezwyciężyć siebie? Czy ograniczenia które sami sobie stawiamy da się zniszczyć?
Witam na blogu, który zwie się "DO IT ATT". ATT - Alice the Third, pod tym nickiem tutaj będę istniała, pisała. Zaczęłam dość nietypowo notkę, prawda? To tak jakby wstęp do tego bloga, ponieważ chcę poprzez pisanie tutaj notatek, pokazać ludziom, że jak chcą coś osiągnąć to mogą. Wystarczy CHCIEĆ i włożyć dość dużo PRACY w to. Nie żebym już coś osiągnęła wielkiego.. Nie żebym była wszystkowiedząca, superekstra ect. To nie o to chodzi. Chcę motywować ludzi, bo wiem że wiele osób jest zdolnych, ale się boi. Każdy ma różne obawy. Ja również je mam i spróbuję przezwyciężyć na łamach tego bloga.
Ostatnio stwierdziłam, że moim celem w życiu jest stawianie sobie mniejszych celów, wyzwań. Gdy człowiek postawi sobie wyzwanie i postawi na końcu tego wyzwania nagrodę, jest wtedy zmotywowany do robienia dalszych kroków. Ludzie po prostu uwielbiają nagrody i muszą być nagradzani. Tak już jest.
Teraz może krótko odpowiem na pytania, które zawarłam w takim małym "intro". Krótko, ponieważ na każde pytanie postawione wyżej, odpowiedź brzmi "TAK". TAK można wyjść z pesymizmu. TAK da się przezwyciężyć siebie. TAK, ograniczenia da się zniszczyć, przede wszystkim te które stawiamy sobie sami.
W następnym poście przedstawię jakie cele sobie postawiłam na przyszłe kilka miesięcy, które będą bardzo pracowite. Mam nadzieję, że zmobilizuję i Was, i siebie do pracy nad sobą.
Do następnego!
Alice the Third
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz